Pomeczowe opinie trenerów

Szczegóły

Opublikowano: sobota, 16 maj 2015 21:15

- Straciliśmy bramkę w sytuacji, do której byliśmy przygotowani pod każdym względem. To zbija z nóg. To najsłabsze spotkanie, jakie rozegraliśmy - powiedział po meczu szkoleniowiec "Brunatnych" Marek Zub.

- Szczerze mówiąc, to wolałbym nie przychodzić po tym meczu na konferencję. Potrzebuję czasu na przetrawienie tego, co się stało. To był bardzo ważny mecz, ale skończył się tak, jak w większości spotkań. Straciliśmy bramkę w sytuacji, do której byliśmy przygotowani pod każdym względem. To zbija z nóg. Wtedy nic się nie układa i nie możemy pozbierać się do końca meczu. Nie jesteśmy nawet w stanie wykrzesać z siebie pozytywnej energii, która świadczyłaby o tym, że jesteśmy zespołem walczącym o życie. To najsłabsze spotkanie, jakie rozegraliśmy i stąd taki, a nie inny wynik. Zostało pięć kolejek, jesteśmy na samym dnie i może trzeba spojrzeć na to w ten sposób, że trzeba mieć coś pod nogami, żeby się odbić. W tym upatrujemy szansę. Nie mamy czasu na analizę i refleksje, bo szybko gramy z Piastem Gliwice. Trzeba myśleć o tym spotkaniu. Przy takiej dyspozycji, jak w sobotę, nie jesteśmy w stanie walczyć o utrzymanie i to jest smutne - zakończył szkoleniowiec PGE GKS Bełchatów.

Cała wypowiedź trenera Marka Zuba w materiale GKS TV.

- Po naszym ustawieniu i personalnie było widać, że przyjechaliśmy po komplet punktów - powiedział trener Podbeskidzia Dariusz Kubicki. W tej fazie remisy dają zbyt mało, dlatego tym bardziej się cieszę, że mecz fantastycznie się dla nas ułożył. Po bramce dla nas uspokoiliśmy się, a w drużynie PGE GKS wkradło się trochę nerwowości. Trener Marek Zub na drugą połowę przeprowadził ofensywną zmianę, która dała sporo jakości. PGE GKS więcej utrzymywał się przy piłce, ale umiejętnie się broniliśmy. Rywale nie mogli znaleźć na nas żadnej recepty. Graliśmy dobrze w obronie, ale z czasem zobaczyłem, że się cofnęliśmy. Zrobiłem zmianę i wstawiłem Dariusza Kołodzieja, czyli jeszcze bardziej ofensywnego gracza. To pokazało, że nie byłem zadowolony jeszcze z wyniku, a Darek świetnie wywiązał się ze swojego zadania. W końcówce zawsze wkradnie się trochę nerwowości, bo już nie takie rzeczy w piłce się działy. Wygraliśmy i szkoda, że nie mamy czasu się cieszyć. We wtorek gramy kolejny mecz i trzeba się zregenerować. Dawno nie wygraliśmy na wyjeździe i takie zwycięstwo dobrze wpłynie na atmosferę.

Źr. Maciej Nowocień Gazeta Wyborcza Łódź