Szkoleniowcy o meczu na Pepsi Arenie

Szczegóły

Opublikowano: sobota, 19 lipiec 2014 23:12

- W środę obchodziłem 40. urodziny i jeśli wygrana to prezent od zawodników, to bardzo im dziękuję za taką jakość w tym spotkaniu, za trzy punkty - powiedział podczas konferencji po meczu z Legią trener PGE GKS Bełchatów, Kamil Kiereś.

- Cieszymy się, że wróciliśmy do Ekstraklasy. Może to zabrzmi tak bez braku pokory, ale zakładaliśmy tutaj walkę o komplet punktów, pewien scenariusz. Wiedzieliśmy, że nie będziemy faworytem, wiedzieliśmy, że Legia będzie dominować w posiadaniu piłki, ale mieliśmy plan jak realizować naszą grę w defensywie i co robić w momentach gdy odzyskiwaliśmy piłkę. Były takie momenty, że dłużej przy tej piłce się utrzymywaliśmy. Generalnie gra defensywna była kluczem, a Legia nie stworzyła czystej, stuprocentowej sytuacji i mamy te trzy punkty. Bardzo się cieszymy, ale myślimy już o kolejnym spotkaniu. W tygodniu mówiłem zawodnikom, że w żaden sposób nie możemy przekładać miary środowego meczu Legii w el. Ligi Mistrzów na sobotę. Nie wiedziałem jak trener Berg zestawi skład na dzisiejszy mecz, nie robiliśmy analizy przeciwnika pod tym kątem i skupiliśmy się na naszej grze i mówiliśmy sobie, że jeżeli osiągniemy tutaj niespodziankę to tylko przez siłę naszego zespołu. Zagraliśmy na zero z tyłu, Błażej Telichowski nie popełnił jakiegoś rażącego błędu, a Bartek Ślusarski strzelił bramkę i jest to wykładnik, że już w pierwszym spotkaniu transfery dają pozytywny sygnał, ale poczekajmy z oceną na sezon.

Henning Berg, trener Legii Warszawa: - Jestem bardzo niezadowolony z wyniku, bo na pewno stać nas na lepsza grę. Jest to głównie moja odpowiedzialność i trzeba się zastanowić co zmienić w składzie, który grał dzisiaj. Nie stworzyliśmy odpowiedniej ilości szans w grze z kontrataku. Mieliśmy ich około sześciu, a GKS może ze dwie. Szanse jednak nie mają znaczenia, a wynik. Stać nas na więcej. Zawodnicy może nie są jeszcze zgrani, widać było wysoką jakość indywidualnie, ale nie zespołowo. Musimy poprawić kilka aspektów i przemyśleć detale. Przegrana to moja odpowiedzialność.

Amadeusz Makosch