Najbliższy mecz: |
ZawiszaBydgoszcz |
![]() |
- |
![]() |
PGE GKSBełchatów |
PGE GKS Bełchatów pokonał w meczu 2. kolejki T-ME Koronę Kielce 2:0 (2:0) i jest drużyną niepokonaną w najwyższej klasie rozgrywkowej od dziesięciu spotkań. Bramki dla "Brunatnych" zdobyli Bartosz Ślusarski (po karnym na Michale Maku) oraz Mateusz Mak po asyście brata.
PGE GKS Bełchatów 2-0 Korona Kielce
Bartosz Ślusarski 6 (k), Mateusz Mak 15
PGE GKS: 1. Arkadiusz Malarz - 17. Adrian Basta, 5. Paweł Baranowski, 66. Błażej Telichowski, 21. Alexis Norambuena - 16. Mateusz Mak (90, 11. Łukasz Wroński), 20. Patryk Rachwał (65, 6. Szymon Sawala), 3. Grzegorz Baran, 19. Kamil Poźniak, 9. Michał Mak (84, 15. Adam Mójta) - 19. Bartosz Ślusarski.
Korona: 22. Vytautas Černiauskas - 44. Paweł Golański, 4. Piotr Malarczyk, 14. Boliguibia Ouattara, 28. Leândro - 19. Nabil Aankour (88, 29. Paweł Sobolewski), 23. Vanja Marković, 5. Serhij Pyłypczuk (46, 10. Michał Janota), 7. Marcin Cebula (75, 91. Siergiej Chiżniczenko), 27. Jacek Kiełb - 9. Przemysław Trytko.
żółte kartki: Leândro, Marković, Ouattara.
sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
widzów: 3.100
Relacja Ekstraklasa.net:
Beniaminek szybko pokazał, że zwycięstwo z mistrzem Polski nie było dziełem przypadku. Żeby to udowodnić bełchatowianie potrzebowali niewiele ponad pięć minut. Wystarczyło, że Michał Mak urwał się obrońcom rywali i już pod bramką Cerniauskasa zrobiło się niebezpiecznie. A że obrońcy Korony posunęli się do nieprzepisowego zagrania, by zatrzymać skrzydłowego GKS-u, to sędziemu nie pozostało nic innego jak wskazać na jedenasty metr. Do piłki podszedł Bartosz Ślusarski i po chwili na tablicy świetlnej pojawił się wynik 1:0.
Po kwadransie było już po wszystkim. W roli głównej znów wystąpił Michał Mak, który popisał się ładną indywidualną akcją, wykończoną doskonałym podaniem do swojego brata - Mateusza a ten z łatwością wpakował piłkę do siatki. W zasadzie na tym mogli byśmy skończyć relacje, bo potem na stadionie przy ulicy Sportowej działo się niewiele. Na uwagę zasługuje jeszcze pojedynek jeden na jednego pomiędzy Ślusarskim i Cerniauskasem, lecz tym razem Litwin stanął na wysokości zadania i tylko dzięki tej interwencji Korona nie przegrywała do przerwy 0:3.
Drogą połowę można skomentować jednym, długim, przeciągłym ziewem. Poza strzałem Kiełba, z którym poradził sobie Arkadiusz Malarz, pod bramką obu drużyn nie działo się właściwie nic. W pewnym momencie można było odnieść wrażenie, że Bełchatów spoczął na laurach, ponieważ mimo błędów kieleckiej defensywy gospodarze nie byli w stanie zagrozić bramce Cerniauskasa. Właściwie to sędzia mógłby ten mecz zakończyć po pierwszej połowie, o co wnioskował na Twitterze Tomasz Włodarczyk. − Dawać drugi mecz. Bełchatów przestał grać, Korona nawet nie zaczęła.
Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem bełchatowian 2:0 i trzeba powiedzieć, że ten wynik jest jak najbardziej zasłużony. Podopieczni trenera Kieresia w pierwszej połowie grali bardzo dobrą piłkę i momentami potrafili stworzyć akcje składającą się z kilku podań z pierwszej piłki, co mogło podobać się kibicom. A co na to Korona? Najlepszym opisem gry kielczan będzie wpis z Twittera.
Fot. M. Antczak
© 2005-2013 GKS "Bełchatów" Spółka Akcyjna. Wszelkie prawa zastrzeżone. Projekt: Arkadiusz Modliński.