Telichowski: Nikt nie wariuje

Szczegóły

Opublikowano: poniedziałek, 25 sierpień 2014 23:32

- Nasi przeciwnicy inaczej już do nas podchodzą, więc gra się trudniej. Po meczu z Piastem swoimi spostrzeżeniami podzielił się obrońca PGE GKS Bełchatów, Błażej Telichowski.

Po dzisiejszym spotkaniu plus jest taki, że zagraliście kolejny mecz na zero z tyłu i bez porażki. Jednak ta gra nie wygląda tak jak na początku sezonu. W czym tkwi problem?

- Jesteśmy beniaminkiem i przypominaliśmy to przed kolejnymi spotkaniami. Udało się nam zgromadzić dużo punktów i nasi przeciwnicy inaczej już do nas podchodzą, więc gra się trudniej. Dzisiaj Piast postawił trudne warunki, można powiedzieć, że grał prostą piłkę, ale mieliśmy sporo problemów. Cieszy jednak to, że nie straciliśmy bramki i nie przegraliśmy spotkania, choć chcieliśmy więcej.

Już za trzy dni jedziemy do Krakowa, gdzie zmierzymy się z Wisłą. Mamy po tyle samo punktów, ale spodziewać się można bardzo trudnej przeprawy.

- Jest to bardzo trudny teren, Wisła jest na fali, więc zapowiada się ciekawy mecz. Na pewno dzisiaj jeszcze będziemy analizować w głowach spotkanie z Piastem, ale już od jutra koncentrujemy się właśnie na Wiśle Kraków. Zostało niewiele czasu, ale zdecydowanie lepiej gra się w piątki czy soboty, niż w poniedziałek i czekać długo na mecz. Koncentracja i mobilizacja przede wszystkim.

Po piątkowym meczu liga ma dwa tygodnie przerwy na rozgrywki reprezentacji. Może zespół potrzebuje takiej przerwy, żeby sporo poprawić w jakości gry?

- Może drużynom na fali taka przerwa nie jest potrzebna. My natomiast pomimo zdobywania punktów, „łapiemy” też mikrourazy, przez które niektórzy pauzują, a inni zawodnicy nie grają wcale. Na pewno będzie to dobry czas na ich podleczenie i myślę, że to nam pomoże.

Wydaje się po wyśmienitym starcie, że ciąży na was coraz większa presja ze strony kibiców, mediów itd. Jak to wygląda w praktyce?

- Trener dobrze nas nastawia, ciągle przypomina, że jesteśmy beniaminkiem, że musimy zostawiać serce i zdrowie na boisku, a wtedy będzie dobrze. Realizujemy to, co sobie zakładamy. Nie możemy podchodzić do spotkań na pewniaka, bo wtedy nas inne zespoły mogą pokonać. Jesteśmy drużyną doświadczoną, nikt nie wariuje i spokojnie do wszystkiego podchodzimy. Myślę, że jeszcze możemy namieszać w tym sezonie.

Not. Amadeusz Makosch
Fot. Michał Antczak