Najbliższy mecz: |
ZawiszaBydgoszcz |
- |
PGE GKSBełchatów |
Na początek rundy wiosennej drużyna PGE GKS Bełchatów zrewanżowała się Stomilowi za sierpniową porażkę i w strugach deszczu wygrała w Olsztynie 2:0.
Stomil Olsztyn 0-2 GKS Bełchatów
Lukas Klemenz 69., Seweryn Michalski 77.
Stomil: 82. Piotr Skiba - 18. Janusz Bucholc, 87. Arkadiusz Czarnecki, 27. Tomasz Wełna, 4. Jarosław Ratajczak - 9. Łukasz Suchocki (84, 77. Paweł Łukasik), 16. Dawid Szymonowicz, 7. Paweł Głowacki (75, 28. Tomasz Chałas), 10. Irakli Meschia (63, 22. Tsubasa Nishi), 5. Grzegorz Lech - 88. Rafał Kujawa.
PGE GKS: 1. Paweł Lenarcik - 18. Lukas Klemenz, 42. Seweryn Michalski, 5. Václav Cverna, 94. Marcin Flis - 20. Patryk Rachwał, 8. Lukáš Kubáň - 16. Aghvan Papikyan, 21. Jakub Serafin (78, 25. Piotr Witasik), 11. Łukasz Wroński (85, 66. Szymon Stanisławski) - 23. Cezary Demianiuk (88, 10. Dawid Flaszka).
Relacja z meczu serwisu lodz.sport.pl:
Mecz początkowo miał być transmitowany w telewizji, jednak ostatecznie Polsat Sport zrezygnował z relacji. Włodarze stacji mogą żałować, bo piłkarze stworzyli naprawdę ciekawe widowisko. Piłkarze rozpoczęli mecz celnymi strzałami z rzutów wolnych, ale uderzenia zarówno Irakliego Meskhii, jak i Seweryna Michalskiego wyłapali bramkarze. Szansę na otwarcie wyniku miał też Łukasz Suchocki ze Stomilu, który dostał dobre podanie po indywidualnej akcji Grzegorza Lecha, ale górą ponownie był Paweł Lenarcik.
W drużynie PGE GKS błyszczał za to Łukasz Wroński, który wraca do formy po kontuzji. Sporo akcji bełchatowian przechodziło właśnie przez prawoskrzydłowego. Kilkakrotnie pomocnik uderzał także na bramkę rywali, ale wszystkie strzały dobrze bronił Piotr Skiba. Goli więc nie było.
Na początku drugiej połowy nie było już tak wielu ciekawych akcji. Było sporo rzutów rożnych, ale nic z tych akcji nie wynikało. Na uwagę zasługuje jedynie strzał z dystansu Grzegorza Lecha. Bełchatowianie tak klarownych sytuacji nie mieli.
Do 69. minuty. Z rzutu rożnego dobrze dośrodkował Marcin Flis, a Lukas Klemenz uderzył głową. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, ale ostatecznie wpadła do siatki i tym samym PGE GKS wyszedł na prowadzenie.
Stomil mógł momentalnie odpowiedzieć. Tuż przed polem karnym rywala sfaulował Flis, za co został ukarany żółtą kartką. Gospodarze kiepsko rozegrali jednak rzut wolny i wynik pozostał bez zmian.
Podwyższyli za to bełchatowianie i to znów ze stałego fragmentu gry. Po rzucie wolnym w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Seweryn Michalski i z najbliższej odległości strzelił drugą bramkę. Asystę zaliczamy Papikyanowi.
Przez ostatnie 13 minut PGE GKS mógł prowadzić spokojną, defensywną grę. Choć Stomil napierał na bramkę gości, to zaliczka dwóch goli wystarczyła i młoda ekipa z Bełchatowa na trudnym terenie w Olsztynie wywalczyła cenne trzy punkty.
Fot. Adrian Mielczarski
© 2005-2013 GKS "Bełchatów" Spółka Akcyjna. Wszelkie prawa zastrzeżone. Projekt: Arkadiusz Modliński.