Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Najbliższy mecz:
22. kolejka I ligi
ul. Gdańska 163
20.03.2016 r. 12:45

Zawisza

Bydgoszcz

-

PGE GKS

Bełchatów

Kiereś: Przechodzimy przez czyściec

1541483986.JPG- Chciałbym budować zespół, w którym zawodnicy będą mieli świadomość, że najważniejszy jest klub, a drużyna stanowi jego największe dobro - powiedział w rozmowie z serwisem belsport.pl trener PGE GKS Bełchatów Kamil Kiereś.


Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki…

- Zależy jak kto na to patrzy. Trenerowi Urbanowi także podpowiadano, żeby nie przychodził drugi raz do Legii, a jednak jego przygoda jest udana. Wyciągnął wnioski z pierwszej pracy i radzi sobie dobrze. Oczywiście tych dwóch sytuacji nie da się porównać, bo sytuacja Legii i GKS jest krańcowo różna. Generalnie bardziej skupiam się na pracy niż na tym, co wynika z treści przysłowia.

A pan jakie wnioski wyciągnął z pierwszej pracy z PGE GKS?

Wnioski zachowuję dla siebie, jednak pewne jest, że po zejściu z ławki trenerskiej nie byłem bierny. Zawsze w pierwszej kolejności szukam błędów u siebie. Analizowałem wiele wydarzeń. Dzisiaj jestem mądrzejszy o wiele spraw, a szczególnie tych, które w większości nie dotyczyły kwestii sportowych. Generalnie zbyt wiele wydarzeń pozaboiskowych wpłynęło negatywnie na obraz drużyny GKS na boisku w rundzie jesiennej i mam nadzieję, że w przyszłości więcej nie będę musiał borykać się z podobnymi problemami. Dzisiaj klub jest w nowej, trudnej sytuacji, więc i na obecną pracę trzeba spojrzeć z innej perspektywy. Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie i obróciła o 360 stopni choćby do tej, gdy przystępowałem z drużyną GKS wiosną 2012 do finalnej gry o utrzymanie w Ekstraklasie. Minęło kilka miesięcy i można powiedzieć, że drużyna w tamtym kształcie przestała istnieć.

No właśnie, sytuacja sportowa i organizacyjna jest trudna. Nie chcę powiedzieć, że jest pan samobójcą, ale bierze pan na swoje barki duże ryzyko…

- Wiele osób powtarza mi, że podjąłem się bardzo trudnego zadania. Mam jednak swoje spojrzenie na życie i traktuję tę sprawę jako problem do rozwiązania. Najłatwiej jest od problemów uciekać. Ja jednak uważam, że z problemami trzeba się mierzyć. Wiemy, że GKS jest w bardzo trudnej sytuacji, ale ja jestem związany z tym klubem od dobrych paru lat, mam za sobą doświadczenia na ławce trenerskiej i nie będę chował głowy w piasek. Klub po odejściu Michała Probierza zaproponował mi pracę. Rozmowy nie były łatwe, ponieważ nie chodzi o to, aby na ławkę trenerską tylko zawitać. Chcę, żeby to była wizja długofalowa, która dałaby komfort pracy w budowaniu drużyny, tak aby ocenić tę pracę za jakiś czas. Na tym mi szczególnie zależało, żeby był sygnał, że coś robimy z myślą o przyszłości, a nie, że pracujemy tylko na chwilę, aby coś dokończyć. W tym kierunku prowadziliśmy rozmowy. Nie były one łatwe, dlatego, że sytuacja klubu w wielu sprawach dopiero będzie się wyjaśniać i pewnych rzeczy nie da się sprecyzować na dziś. Zdaję sobie sprawę, że  wielu aspektach będzie pod górkę, a taka sytuacja wymaga przede wszystkim charakteru i świadomości, że pracujemy w takich a nie innych warunkach.

Podpisał pan 2,5 roczną umowę. To oznacza, że jeśli misja ratowania przed spadkiem się nie powiedzie, będzie pan także budował drużynę na I ligę?

- Trzeba to jasno powiedzieć, że zespół jest realnie zagrożony spadkiem, dodatkowo drużyna po ubytkach kadrowych jest mocno przetrzebiona i w większości są w niej gracze mało doświadczeni lub tacy, którzy do niedawna trenowali w Młodej Ekstraklasie. Zespół trzeba dopiero budować, bo gotowej drużyny w tej chwili nie ma i trzeba ją dopiero stworzyć, co będzie na pewno procesem żmudnym i długofalowym. Mimo wszystko przed nami runda wiosenna, w której w pierwszej kolejności trzeba podjąć rękawicę i każdy mecz traktować jako walkę o punkty. Mamy nadzieję, że do tego momentu uda nam się uzupełnić skład o kilka nazwisk. Ważne jest, aby przy podpisywaniu nowych umów były gwarancje w zapisach na to, że gdyby zdarzył się czarny scenariusz i drużyna spadła z Ekstraklasy, aby ci zawodnicy stanowili trzon drużyny w walce o powrót GKS do Ekstraklasy. Władze klubu robią wszystko, by sytuację ustabilizować, być może na niższym poziomie finansowym, ale ważne, aby ona była stabilna. Zawodnicy, którzy są w drużynie muszą mieć świadomość, że to nie jest czas na marudzenie, to sytuacja za którą trzeba umrzeć i chcieć być w dzisiejszym GKS. To jest miejsce dla ludzi, którzy w pierwszej kolejności bardzo chcą i są świadomi wszystkich trudności i przeciwności z jakimi boryka się klub.

Już latem musiał pan budować drużynę od podstaw i teraz będzie podobnie.

- Drużynę zacząłem budować zimą 2012 i ta kadra zbudowana była w oparciu o dwóch graczy na każdej pozycji. Kadra była szeroka i w 7 na 13 spotkań to rezerwowi zdobywali bramki, co w dużym stopniu przełożyło się na walkę o utrzymanie. Doszło kilku młodych graczy, którzy mieli się od kogo uczyć. Mieliśmy swoje dalsze plany, ale niestety latem sytuacja nas zaskoczyła, bo nikt nie planował tego, że pojawi się temat korupcji sprzed lat i klub będzie musiał pozbyć się z klubu Sapeli, Popka czy Fonfary… Odejście sponsora w okienku transferowym również nam nie pomogło, bo zablokowało wiele dopracowanych spraw. Tacy piłkarze jak Zbozień czy Janota nie mogli czekać w nieskończoność na brak deklarcji, to samo było z Marcinem Żewłakowem, który wcale nie musiał odejść.  Gdyby nie te zawirowania uważam, że mielibyśmy szansę na równą walkę. Niestety było inaczej. Chciałbym budować zespół, w którym zawodnicy będą mieli świadomość, że najważniejszy jest klub a drużyna stanowi jego największe dobro. Chciałbym aby wróciły wartości, które kiedyś stanowiły o sile naszego klubu…

Przez ostatnie kilka miesięcy był pan dyrektorem sportowym, więc zapewne przyglądał się pan piłkarzom w kraju. Czy w ogóle są szanse na pozyskanie jakiś wartościowych graczy?

Dużo czasu poświęciłem na to, aby przyjrzeć się klubowi z innej perspektywy. Zszedłem na dół, aby zobaczyć to, co się dzieje w grupach młodzieżowych, jak klub funkcjonuje od spodu. Zobaczyłem, że wiele się zmieniło i nie jest tak różowo jak wtedy gdy sam pracowałem z grupami młodzieżowymi. Ludzie w klubie borykają się wieloma problemami. Zimowe okienko transferowe nie jest bogate, ponieważ piłkarzom nie kończą się kontrakty, więc za nowych graczy trzeba płacić. Pojawiają się oczywiście na rynku zawodnicy z wolną kartą, ale w tej chwili są to piłkarze przeważnie nie na naszą kieszeń. Szukamy więc młodych zawodników, ale rozmawiamy też z graczami doświadczonymi, którzy są w stanie swoje wymagania dostosować do realnej sytuacji klubu. Będziemy również testować wielu piłkarzy, którym chcemy się przyjrzeć.

Zmienił pan plan przygotowań do rundy wiosennej. Nie pojedziecie na zgrupowanie zagraniczne…

- Jest realne zagrożenie, że zgrupowań nie będzie, ale też nie jest to temat ostatecznie zamknięty. Właściciele klubu próbują pewne kwestie układać i być może coś się jeszcze zmieni. Rozmawiałem z zawodnikami w szatni o tym, że muszą być świadomi tego, że faktycznie może zdarzyć się sytuacja, że nasze przygotowania - po raz pierwszy od dawna - odbędą się tylko w Bełchatowie. Oni muszą na to spojrzeć realnie. GKS musi przejść przez istny czyściec by zahamować pewne problemy i tego nie da się uniknąć bezboleśnie. Dzisiaj każda złotówka jest na wagę złota.  Jeśli ktoś z piłkarzy ma inne zdanie i spojrzenie na nową sytuację, musi szukać sobie miejsca gdzie indziej.  Potrzebujemy graczy z charakterem.

Rozm. Maciej Wiśniewski/belsport.pl

GKS-Wisla Plock

Punkt Obsługi Kibica (ul. 1 Maja - t. południowa)

14 - 20.03. nieczynny
693-364-466 | Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Tabela I ligi

 

SPONSOR STRATEGICZNY
PGE Polska Grupa Energetyczna

WŁAŚCICIELE AKCJI
Bełchatowsko Kleszczowski Park Przemysłowo Technologiczny Sp. z o.o. Bełchatowsko Kleszczowski Park Przemysłowo Technologiczny Sp. z o.o.

 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY


PARTNERZY

Galeria Olimpia

PARTNER MEDIALNY
belsport

© 2005-2013 GKS "Bełchatów" Spółka Akcyjna. Wszelkie prawa zastrzeżone. Projekt: Arkadiusz Modliński.