Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Najbliższy mecz:
22. kolejka I ligi
ul. Gdańska 163
20.03.2016 r. 12:45

Zawisza

Bydgoszcz

-

PGE GKS

Bełchatów

Kamil Kiereś: Wierzę w tę filozofię

2492084258.JPGPo pięciu pełnych dniach zgrupowania w Turcji zapytaliśmy trenera PGE GKS Bełchatów Kamila Kieresia o najważniejsze aspekty dotyczących całego okresu przygotowań do rundy. Zapraszamy do lektury.


O przygotowaniach

Okres „polski”, gdzie pracowaliśmy głównie nad bazą motoryczną, to czas, kiedy jednostki treningowe się nachodziły i obciążenia treningowe narastały. Tuż przed wylotem do Turcji zakończył się pierwszy etap tych przygotowań. Zawodnicy  przepracowali ten okres bardzo sumiennie, a ważne było w nim, że udało się nam uniknąć poważnych kontuzji. Teraz jesteśmy w Turcji i teraz to zdecydowanie już inny charakter pracy, ale w pewnych aspektach to jednak nie koniec mocnych jednostek motorycznych. Każdy dzień do ostatniego sparingu z Puszczą jest rozpisany na detale, mamy określoną pracę do wykonania, stąd m.in. wciąż po dwie jednostki treningowe dziennie.

Trzeba zauważyć, że dla każdego trenera, bez względu na doświadczenie, przygotowania zawodników pod względem fizycznym do sezonu zawsze niosą w sobie zalążek ryzyka. Trener jest jak lekarz, przygotowując zawodników pracuje na żywych organizmach i tutaj o powodzeniu decydują drobne szczegóły. Ważne jest, by w odpowiednim momencie tak posterować obciążeniami, żeby móc trafić z właściwą formą nie tylko na całą rundę, ale przede wszystkim na start do pierwszego meczu. Przed dwoma dniami, we wtorek zamknęliśmy etap najcięższych treningów i schodzimy powoli z obciążeniami. To, co chcemy osiągnąć, ma się pojawić przed meczem w Brzesku.

Osobnym wątkiem jest przygotowanie nowych zawodników. Z pewnej perspektywy wymaga to małej gimnastyki. Każdy z nich bowiem był na innym pułapie, ma za sobą inny rodzaj przygotowań a naszą rolą jest „dostroić” ich do pozostałych i zbudować podstawę na przyszłość. Ale w tej materii potrzeba cierpliwości. Liczę na każdego z nich, widać, że w dużym stopniu zwiększają rywalizację na pozycjach.

W swojej pracy staram się odpowiednio sterować treningami tak, aby nie stały się jednostajne. Ważnym elementem jest wprowadzanie zmian i nowych bodźców jak np. zmiana miejsca czy godziny treningów, czy też samych środków treningowych. Mając możliwości i narzędzia (obiekty) można dbać o swego rodzaju świeżość w treningach – czy to w okresie przygotowań czy przed konkretnymi meczami.

Do czego służy w obecnej fazie sparing?

Generalnie sparing ma budować to „coś” na sezon i to w wielu aspektach. Po pierwsze, minutami gry buduje się bazę motoryczną zawodników, dopełniając całość ciężkich jednostek treningowych. Po drugie, mecz kontrolny to oczywiście poszukiwanie nowych rozwiązań w ustawieniu taktycznym drużyny oraz ocena personalna zawodników a także zgrywanie drużyny.  Nie opieram się w tej chwili na wąskiej grupie zawodników, tylko wszyscy, którzy teraz pracują, mają szansę o coś powalczyć. Składy w meczach kontrolnych ustawiane są w różnych konfiguracjach, co pozwala wkomponować zawodników na różne pozycje, sprawdzić kolejne warianty. Przykładem na to, że to dobry kierunek, jest wiosna rok temu, kiedy w momentach, gdy kartki czy kontuzje eliminowały chłopaków, nagle wchodzili do składu zawodnicy, na których mało kto stawiał a oni potrafili się odnaleźć. Spora grupa piłkarzy wywalczyła sobie wówczas  miejsca w wyjściowej jedenastce, chociaż do przygotowań startowali nie będąc faworytami na swoich pozycjach. Wiosna 2013 pokazała, że hasło „drużyna”, a w niej dobrze przygotowani wszyscy zawodnicy, to było podłoże sukcesu 25 punktów. To było  pokłosie tego, że w okresie przygotowawczym zawodnicy byli sprawdzani na określonych pozycjach, w odpowiednich konfiguracjach. Budujemy swego rodzaju pewność na wypadek różnych przypadków losowych. Bardzo wierzę w całą kadrę zawodniczą i oni w tej chwili walczą o swoje miejsce a to z kolei powoduje, że walczymy o siebie, o drużynę.

Pamiętajmy, że w zespole jest także grupa młodych piłkarzy, którzy po przepracowaniu półrocza czy roku ze mną coraz śmielej pukają do składu, dając poważne sygnały, że chcą powalczyć o miejsce dla siebie.

Drużyna grając w sparingu, nawet będąc podmęczona, wychodzi z założeniem, by wygrać. To są mężczyźni, którzy nie lubią przegrywać czy to w meczu kontrolnym, czy gierce wewnętrznej. Sparing pozwala na szukanie różnych rozwiązań a jego największą wartością jest wyciąganie wniosków. Oczywiście, że lepiej, by było więcej tych pozytywnych. Jednak czasem taki test pokazuje nam mankamenty np. odnośnie nowych ustawień czy też samych personaliów. Często się zdarza, że sam pomysł brutalnie weryfikuje boisko. Jest to zdecydowanie duży plus, że możemy te ewentualne niedociągnięcia zobaczyć i wpłynąć pozytywnie na nie w przyszłości.

W żadnym wypadku niekorzystny wynik sparingu nie spowoduje, że nagle zmienię nakreślone wcześniej plany, że zmienię coś nagle w przygotowaniach. Trzymam się sztywno założeń. Niezależnie od tego czy jesteśmy zmęczeni obciążeniami, czy też wolniejsi od rywali, to staramy się zaprezentować jak najlepiej, realizować założenia, zawodnicy mają „sprzedać” obraz zaproponowanego ustawienia. Sparing nie jest celem samym w sobie, nie przygotowujemy się do niego w sensie, by osiągnąć konkretny wynik. Sparingi i przygotowania do sezonu są środkiem do osiągnięcia celu jakim jest właściwe przygotowanie do meczów o punkty. Okres przygotowawczy to dla mnie wersja robocza, plac budowy, wyciąganie właściwych wniosków i na ich bazie budowanie systemu „pracy z dnia na dzień”. Wydobywanie potencjału z każdego dnia to podłoże sukcesu. Generalizując - najważniejszy jest czynnik pracy.

Gra w nowym systemie

Runda jesienna, w której zdobyliśmy 32 punkty, pokazała, że PGE GKS to zespół praktycznie jednego ustawienia wyjściowego. Po pewnym czasie rywale potrafili już naszą grę rozczytywać. A jednym z elementów do osiągania zwycięstw jest zaskoczenie przeciwnika, a więc roszady w ustawieniu zespołu. Jesienią na ławce mieliśmy wielu młodych zawodników, którzy dopiero zbierali doświadczenie i na nich trzeba było poczekać. Nie bez znaczenia jest to, że ci młodzi gracze już jesienią w pewnych fragmentach sezonu wychodzili na boisko w pierwszym składzie i pomagali często w zdobyciu 3 pkt. w danym meczu. Bardzo liczę na ich progres, bo sytuacja w poprzednich rundach pokazywała, że młodzież w naszym klubie potrafi rozwijać się na poziomie pierwszej drużyny. Aż ośmiu zawodników kadry na obóz w Turcji to wychowankowie naszego klubu, a więc 1/3 naszej kadry. Obecne poszerzenie kadry ma na celu zwiększenie rywalizacji, ale także stworzenie alternatywy nie jednego ale dwóch, a może nawet trzech systemów gry, by móc zaczynać mecz w jednym a kończyć w innym systemie, czy też na dany mecz mieć konkretne ustawienie. Musimy mieć możliwość reagowania i zmian w trakcie samego meczu i być pewnym, że one przyniosą profity w postaci punktów. Stąd te poszukiwania w sparingach. Nie jestem do końca zadowolony z pierwszego meczu w Turcji z FK Teleoptik i nie chodzi tylko o wynik, ale przede wszystkim, że są pewne mankamenty. Generalnie byliśmy drużyną dominującą na placu, która stworzyła sobie wiele sytuacji bramkowych, ale mecz pokazał, że to ustawienie 4-4-2 wymaga dopracowania i nie chodzi tu tylko o skuteczność. Są większe problemy do rozwiązania w tym ustawieniu, ale nie zamierzam tak łatwo rezygnować z tej drogi.

Czy zespół pracuje ciężej niż w poprzednich zimowych przygotowaniach?

Nie da się tego ocenić jednoznacznie, ponieważ poprzednie cykle były inne chociażby ze względu na grę w Ekstraklasie, kiedy przerwy były o wiele krótsze niż obecna. W tym roku trzeba było inaczej wszystko zaprogramować. Moim zdaniem drużyna pracuje dużo mocniej niż dwa lata temu i nieco mocniej niż przed rokiem. To wynika z analizy badan wydolnościowych. Okazało się bowiem, że drużyna jest na wyższym pułapie niż przed rokiem i zwiększenie obciążeń jest zasadne, jest to konieczny bodziec dla organizmów. Filozofia przygotowań z tamtego roku jest zachowana, ale akcenty obciążenia są na trochę wyższym pułapie.

Uważam, że poprzez ciężką pracę udało się w dwóch ostatnich okresach zimowych  bardzo dobrze przygotować zespół i uzyskiwać dobre wyniki już na starcie każdej z rund. Wierzę w tę filozofię, która zimą dwukrotnie się sprawdziła i wierzę wraz z zawodnikami, że będziemy dobrze przygotowani  do rundy. Jednak do kibiców chcemy przemówić nie zapowiedziami a wynikami i zdobywanymi punktami. Wszystkie dotychczasowe działania zweryfikuje boisko.

Konsolidacja drużyny

Ten aspekt wyjazdu na zgrupowanie nie jest bez znaczenia. W ostatnich dwóch latach ta drużyna nie była nigdzie na zgrupowaniach. Było to świadome działanie, ponieważ musieliśmy ograniczać wydatki. Na szczęście w Bełchatowie mamy taką bazę, że nie potrzebowaliśmy innej, by realizować założenia pierwszego etapu przygotowań. Poprzednie oszczędności pozwoliły teraz, w kolejnym bardzo ważnym momencie, wyjechać na obóz. Planowaliśmy to od dłuższego czasu. Przyszła już pora, by ponownie trenować w nowym miejscu, zmienić otoczenie, być  w jednej grupie, widzieć się przez kilkanaście godzin dziennie. Zgrupowanie stwarza warunki do budowania ducha drużyny i wkomponowania nowych graczy. W klubie wygląda to zupełnie inaczej, pracujemy przez kilka godzin a potem zawodnicy wracają do swoich prywatnych spraw. Zgrupowanie po dwuletniej przerwie od obozów jest pozytywnym impulsem. Była potrzeba takiego bodźca i nie chodzi tu głównie o samo miejsce w jakim obecnie się znajdujemy. Najważniejsze jest właściwe podejście. Wszystko zaczyna i kończy się w głowach. Sam pobyt w Turcji nie da nam punktów. Liczy się to, co uda nam się zbudować wewnątrz drużyny, ale i też w samych treningach czy też w sparingach.

Rixos Lares jako miejsce zgrupowania

W Rixos pracowaliśmy dwa lata temu. Był to mój pierwszy obóz w roli pierwszego trenera zespołu. Wcześniej jako asystent trenowałem w innych miejscach i mam porównanie. Nie każda z tych baz dawała taki spokój przygotowań i komfort pracy jak tutaj. Mamy trzy świetnie przygotowane płyty na miejscu, siłownię i zapewnioną odnowę. Pogoda pozwala także na korzystanie z naturalnej odnowy w morskiej wodzie. Tutaj można w pełni realizować swoje założenia. Do tego mamy możliwość gry z dość mocnymi rywalami, którzy są w stanie pokazać nam swoim poziomem nasze mankamenty, czy to w samym ustawieniu, czy personaliach.

Not. Michał Antczak

GKS-Wisla Plock

Punkt Obsługi Kibica (ul. 1 Maja - t. południowa)

14 - 20.03. nieczynny
693-364-466 | Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Tabela I ligi

 

SPONSOR STRATEGICZNY
PGE Polska Grupa Energetyczna

WŁAŚCICIELE AKCJI
Bełchatowsko Kleszczowski Park Przemysłowo Technologiczny Sp. z o.o. Bełchatowsko Kleszczowski Park Przemysłowo Technologiczny Sp. z o.o.

 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY


PARTNERZY

Galeria Olimpia

PARTNER MEDIALNY
belsport

© 2005-2013 GKS "Bełchatów" Spółka Akcyjna. Wszelkie prawa zastrzeżone. Projekt: Arkadiusz Modliński.